Farby ziołowe – hit czy kit?
W ostatnim czasie coraz bardziej popularne stało się farbowanie włosów ziołami, przede wszystkim henną, cassią czy indygo. Chociaż mogłoby się wydawać, że to niedawny trend, podobne zabiegi znane były już w starożytności, zwłaszcza w kulturach Bliskiego Wschodu i Indii. Egipcjanie malowali henną włosy i ciała mumii, a także płótna, w które były zawinięte. W Indiach korzysta się z jej ochładzających właściwości i nakłada na stopy stóp oraz wewnętrzne strony dłoni. W kulturze islamu wierzy się z kolei, że zapach ziemi w Raju przypomina zapach pasty z suszonych liści henny.
Czym jednak są te zioła i jak one działają?
Krótko mówiąc, są to sproszkowane liście (np. henna, cassia, indygo, katam), korzenie (np. rubia) czy kora (np. arjuna) zawierające związki chemiczne takie jak antrachinony czy naftochinony. Posiadają one właściwości barwiące i dzięki temu nadają włosom różnorodne, wielowymiarowe kolory.
Oto przykłady ziół i kolorów, na jakie barwią:
– henna (Lawsonia Inermis) – odcienie rudości
– cassia (Cassia Obovata) – złote, ciepłe refleksy, z powodu koloru często nazywana błędnie „bezbarwną henną”, chociaż szybciej się wypłukuje
– senes (Cassia Acutifolia/Cassia Oborata/Cassia Marylandica) i senna (Senna Alekstandrina) – złoty, ciepły blond, intensywniejszy niż przy cassi
– arjuna (Terminalia Arjuna) – delikatny, piaskowy, różowawy blond
– indygo (Indigofera Tinctoria) – niebieska poświata, “krucza” czerń, brązy (w połączeniu z henną)
– katam (Buxus Dioica) – ciemne kolory, ale z fioletową poświatą
Zioła są znane również ze swoich właściwości kondycjonujących. Henna i cassia wnikają w głąb włosa, łącząc się z keratyną, co pogrubia włosy. Efekt ten jest widoczny zwłaszcza po wielokrotnym hennowaniu.
Farby ziołowe można również używać jako delikatny peeling mechaniczny, który poprawi stan skóry głowy.
Skoro znamy już działanie ziół, warto wiedzieć, jak odpowiednio przygotować mieszankę i zafarbować włosy:
- Ważną rzeczą jest zakwaszenie ziół. Dzięki temu możemy kontrolować wydzielanie się barwnika. Do henny/cassi należy dodać maksymalnie 2 łyżeczki (10 g) kwaśnego dodatku na 100 g ziół. Indygo i katamu nie zakwaszamy! W ten sposób zabija się ich barwnik.
- Następnie zalewamy ciepłą wodą (maksymalnie 50°C) i dokładnie mieszamy, tak, by otrzymać konsystencję gęstej pasty i pozbyć się grudek. Jeśli mamy twardą wodę, warto użyć destylowanej.
- Wsypujemy dodatki podbijające kolor (opcjonalne).
- Odstawiamy w ciepłe miejsce – hennę najlepiej na noc, cassię na ok. 20 godzin. Indygo nakładamy od razu.
- Przed hennowaniem myjemy włosy mocnym szamponem, tzw. rypaczem (zawierającym SLeS, SLS, MLS, ALS, SCS) bez silikonów. Warto nałożyć także maskę chelatującą, która usunie nadbudowę minerałów z włosów i zapobiegnie zielonym tonom. Przepis na maskę to: 3 łyżki maski emolientowej lub emolientowo-humektantowej bez silikonów, ½ łyżeczki kwasku cytrynowego i 1 pokruszona tabletka witaminy C. Należy to wymieszać i nałożyć na włosy (omijając skórę głowy) na 10-15 minut.
- Nakładamy mieszankę na wilgotne włosy i trzymamy ją parę godzin, po czym spłukujemy czystą wodą.
- Przy spłukiwaniu warto zastosować tzw. syrenkowanie, czyli metodę polegającą na położeniu się w wannie lub moczeniu włosów w misce zamiast pod bieżącą wodą. Dzięki temu dokładniej i szybciej wypłuczemy hennę.
- Włosów nie należy myć przez 48 godzin od hennowania, ponieważ zachodzi wtedy proces utleniania, podczas którego kolor nieco ciemnieje.
W przypadku indygo sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ nie łączy się ono z keratyną, co zmniejsza jego trwałość. Aby ją zwiększyć, należy przeprowadzić tzw. hennowanie dwuetapowe – najpierw nakładamy hennę, a po jej spłukaniu indygo.
Dodatki zakwaszające do henny:
– amla – ochładza i przyciemnia kolor
– acerola – pomaga w uzyskaniu jasnych, miedzianych odcieni
– cytryna/ocet (1-2 łyżeczki) – nie są polecane dla osób o wrażliwej skórze głowy z powodu swojego wysuszającego działania
– hibiskus – podbija dodatkowo czerwone/fioletowe tony
– kwasek cytrynowy
Dodatki podbijające kolor:
– alkanna – w kwaśnym środowisku przybiera czerwone tony, w zasadowym fioletowe i niebieskie
– drzewo kempeszowe – czerwone tony, w środowisku zasadowym fioletowe
– rubia (manjistha) – brzoskwiniowe odcienie (z cassia i henną), fiolety (z indygo i katamem)
– drzewo sandałowe – podbija czerwone tony
– orzech włoski – podkreśla brązowe tony
– berberys – podbija żółte tony, ma właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne
– kurkuma – podbija żółte tony i złote refleksy
– słodka papryka – podbija czerwone tony i rudości
– burak w proszku – podbija czerwienie
Dodatki kondycjonujące:
– neem – posiada właściwości lecznicze, antyseptyczne, antygrzybiczne, odkaża i tonizuje skórę głowy
– tulsi – działa antybakteryjnie, oczyszczająco i nawilżająco na skórę głowy, ma też działanie przeciwłupieżowe
– glut lniany – nawilża
– miód – nawilża
– kozieradka – ogranicza nadmierne wypadanie i przetłuszczanie włosów, redukuje świąd i łuszczenie skalpu, przyspiesza porost włosów, ma charakterystyczny, utrzymujący się długo zapach rosołu
– prawoślaz – nawilża
Co warto wiedzieć przed hennowaniem?
Przede wszystkim należy dokładnie sprawdzić skład mieszanki (jeśli kupujemy gotową), którą chcemy nałożyć na włosy. Dlaczego? Po pierwsze, powinniśmy się upewnić, że nie ma w nich niepożądanych dodatków, np. PPD (parafenylodiamina/p-fenylodiamina/paraphenylenediamine), które jest szkodliwe i może powodować wypadanie włosów oraz swędzenie skóry. Po drugie, warto wiedzieć, czy w używanych przez nas mieszankach nie znajduje się indygo lub katam. O ile bowiem czysta henna i cassia rozjaśniają się bezproblemowo, tak włosy zafarbowane indygo (nieważne w jakich ilościach) po takim zabiegu zawsze wyjdą zielone, a w przypadku katamu – fioletowe.
Jeśli nie jesteśmy pewni, czy w przyszłości nie będziemy chcieli rozjaśnić włosów, nie nakładajmy na nie tych ziół.
Kolejną sprawą, na którą należy zwrócić uwagę, jest kolor, jaki chcemy osiągnąć. Zioła – przeciwieństwie do farb chemicznych – działają na włosy niczym “filtr” i wydobywają z nich refleksy właściwe barwom wydzielanym przez dane gatunki roślin. Dlatego też farby ziołowe nigdy nie rozjaśniają włosów, a efekt końcowy jest zależny od naszego koloru wyjściowego. Warto również wspomnieć, że zioła nakładane na włosy farbowane wcześniej chemicznie mogą “wybić” farbę i związać się z wyłącznie z naszymi naturalnymi włosami. Barwa, którą wtedy otrzymamy, będzie się różnić od przewidywanego efektu.
Przed nałożeniem mieszanki na włosy najlepiej wykonać tzw. próbę na kłaku, czy na włosach zebranych ze szczotki. W ten sposób możemy bezpiecznie się upewnić, czy otrzymany kolor nam odpowiada.
Kolor zależy również od ilości nałożonych warstw, szczególnie w przypadku henny. Jeśli bowiem będziemy używać ją przez dłuższy czas, zacznie się nadbudowywać – w zależności od użytych dodatków do brązów lub burgundów i wiśniowych tonów. Nadbudowaną hennę rozjaśnimy tylko chemicznie.
Przed hennowaniem warto również zaopatrzyć się w rękawiczki i foliowe czepki do włosów. Proces ten nie należy do najczystszych, a zioła farbują nie tylko włosy, ale też skórę, zwłaszcza dłoni oraz linii włosów.
Zapach ziół również może być dla niektórych problematyczny. Pachną one sianem, co niektórym osobom się podoba, a innym nie. Po jakimś czasie jednak można do tego przywyknąć lub próbować to złagodzić, dosypując do mieszanki np. łyżeczkę cynamonu.
Ważną rzeczą jest także wykonanie próby uczuleniowej przed nałożeniem każdego z ziół. Szczególne znaczenie ma to przy nakładaniu indygo, które często uczula i wywołuje alergie krzyżowe.
Jakie zalety mają farby ziołowe?
– Znacząco poprawiają kondycję włosów. Hennowanie uzupełnia ubytki keratyny w pasmach, przez co są one zdrowsze, mocniejsze i grubsze. Zmniejsza również porowatość włosów, przez co te stają się m.in. bardziej błyszczące.
– Stanowią filtr przeciwsłoneczny dla włosów, chroniąc je przed promieniowaniem UV, oraz chłodzą je w upalne dni.
– Dają naturalne, wielowymiarowe kolory, które trudno uzyskać farbami chemicznymi. Ponadto, utrzymują się one bardzo długo.
– Są w 100% naturalne i biodegradowalne.
– Włosy hennowane są odporne na przeproteinowanie.
Jak widać, zioła mają zbawienny wpływ na kondycję naszych włosów. Nie są jednak dla wszystkich. Dlatego też, zanim zdecydujecie się na hennowanie, warto porządnie przemyśleć plusy i minusy tej decyzji.