Sprostać oczekiwaniom świata – Elżbieta II jako bezwzględna kobieta czy rozsądna królowa?

8 września świat obiegła informacja o śmierci jednej z najwybitniejszych postaci XX wieku. Mimo sędziwego wieku odejście Jej Królewskiej Mości Elżbiety II zszokowało cały świat. Zmarła nie tylko królowa, ale również świadek i twórca historii, którą obecnie znamy.

Królowej oczywiście należy się szacunek w myśl zasady, że o zmarłych należy mówić albo dobrze, albo wcale. Niestety nie wszystko jest czarno białe. Życie Elżbiety i Filipa było, i nadal jest owiane wieloma kontrowersjami, które nigdy nie zostały wyjaśnione.

Po pierwszej wojnie światowej w Europie pojawiły się mocne ruchy antymonarchiczne. Wówczas wiele dynastii upadło, zostały zastąpione. Wielka Brytania była w tej sytuacji wyjątkiem. Elżbieta wychowana w duchu kontynuowania tradycji, była konserwatywna, zawsze dbała o nienaganny wizerunek swojej rodziny, nawet kosztem ich szczęścia i wolności. Powstało wiele spekulacji odnośnie relacji panujących w rodzinie królewskiej. Nie wszystkie ujrzały światło dziennie, a inne są tylko domysłami, ale jak to rzekł Wiedźmin: „W każdej baśni jest ziarno prawdy”. Aczkolwiek zacznijmy od początku.

Za pierwszy dysonans możemy uznać już ślub, wówczas księżniczki Elżbiety i Filipa Mounbattena, młodego oficera o zachwianej reputacji, spowodowanej bliskimi relacjami jego sióstr z nazistami. Mimo niechęci króla do młodego Filipa, został zaakceptowany, ale pod wieloma warunkami. Do końca życia nie dostąpił godności króla, był tylko (lub aż) księciem Filipem. Ponadto musiał złożyć pokłon swojej żonie – królowej, co jak się zdaje było dla niego wielką plamą na honorze.

Samo wstąpienie na tron Elżbiety Windsor było dziełem przypadku. Gdyby nie abdykacja króla Edwarda VIII – jej stryja, prawdopodobnie wielu z nas nie słyszałoby o księżniczce Elżbiecie. Decyzja jej wujka stała się dla niej jednocześnie wielką szansą do zaistnienia, ale również przekleństwem, ponieważ musiała bardzo szybko dorosnąć i godnie zastąpić zmarłego ojca.

Choć w Zjednoczonym Królestwie wiele razy na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci wracał temat obalenia monarchii, nigdy nie doszło to do skutku. Decyzje, które podejmowała królowa Elżbieta II prowadziły często do podziałów i sporów w rodzinie królewskiej, jednak monarchia wychodziła z nich obronną ręką. Tu możemy przytoczyć brak zgody na ślub siostry – księżniczki Małgorzaty z rozwodnikiem. Groziło to utratą praw do tronu. Ostatecznie Małgorzata zawarła związek małżeński z fotografem, który niestety zakończył się rozwodem.

Oczywiście największą kontrowersją w rodzinie królewskiej była sprawa Diany Spencer. Pod wpływem presji ówczesny książę Karol postanowił oświadczyć się w 1981r. wysoko urodzonej, pięknej i młodej Dianie Spencer. Niestety małżeństwo i ciąża w negatywny sposób wpłynęły na Dianę. Popadła ona w depresję i bulimię. Nie znalazła pomocy u męża, który notorycznie zaczął ją zdradzać. Po odkryciu romansu i w akcie bezsilności zwróciła się do JKM Elżbiety II, jednak ta nie zareagowała na tę sytuację. Początkowa separacja zakończyła się rozwodem, po którym Diana starała się prowadzić normalne życie. Nie jest tajemnicą, że była bardzo uwielbiana przez Brytyjczyków. Jej nagła śmierć i wypadek wzbudziły dużo kontrowersji. Tworzono mnóstwo teorii spiskowych. Wpływ miało na to również zachowanie samej rodziny królewskiej i Elżbiety II. Krąży wiele historii, jakoby śmierć księżnej Di miała być zamachem zaplanowanym przez rodzinę Windsorów, są to jednak niepotwierdzone plotki.

Jest to tylko mała część incydentów, które miały miejsce w najsłynniejszej rodzinie królewskiej. Elżbieta II większość odpowiedzi zabrała ze sobą do grobu. Prawdopodobnie nigdy nie będzie nam dane poznać, to co naprawdę się wydarzyło. Pozostały tylko spekulacje i plotki. Mimo przytoczonych sytuacji, uważam, że panowanie Elżbiety II już za zawsze zapisze się w kartach historii i każdy kolejny władca będzie do niej porównywany. Bycie królową to zdecydowanie ciężkie zadanie, które wymagało od Elżbiety 100% zaangażowania i wyrzeczeń, dlatego winniśmy oddać Jej należną cześć.  W historii zakończyła się pewna epoka i jednocześnie rozpoczęła kolejna, po 70 latach Wielka Brytania ma znów króla. Życzę JKM Karolowi III pomyślnych rządów i powtórzę w myśl hymnu – „God save the King”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.